O godzinie 23.40 marynarze z bocianiego gniazda zauważyli na wprost statku ciemny kształt.
Od zauważenia góry lodowej do momentu kolizji minęło tylko 37 sekund...
O godzinie drugiej w nocy, tj. w dwie godziny i dwadzieścia minut po zderzeniu z górą lodową, przestał pracować generator prądu. Tonący statek spowiły ciemności. Dziobowa część statku natychmiast poszła na dno, rufa powoli zaczęła się zanurzać, aż w końcu zniknęła pod wodą o godzinie drugiej dwadzieścia pięć... 15 kwietnia 1912r.
Podczas wizyty w Walencji w 2008 roku odwiedziliśmy niesamowitą wystawę ...
Przybliżała ona katastrofę sprzed stu lat, ale w sposób niezwykle przejmujący! Dla mnie najbardziej poruszające było to, że żaden z elementów ekspozycji nie pochodził z wraku – uszanowano go jako cmentarzysko. Wystawiane przedmioty były własnością ocalonych, odnaleziono je pływające po powierzchni oceanu…
Świetna wystawa... Przeżycie
OdpowiedzUsuń